Niektóre bajki są po prostu głupie!
I nie mówię tu o wszędobylskim Ben10, Monsters czy Teletubisiach - te w ogóle wykraczają poza kategorie tego, co można nazwać bajką, ale mam na myśli klasykę.
Dzisiaj przeczytałam dzieciom na dobranoc "Księżniczkę na ziarnku grochu" - co za fabuła! jakie przesłanie! Otóż - nie wiem, czy pamiętacie - książę nie mógł znaleźć żony, bo żadna z napotkanych dam nie wyglądała na PRAWDZIWĄ księżniczkę. Mama księcia wymyśliła teścik - dwadzieścia materacy, dwadzieścia puchowych pierzyn, a pod nimi maleńkie ziarenko grochu - która panna wyczuje ziarenko jest 100% księżniczką. I jeeeest! - jednej się udało: nie wyspała się, ale zachwycony książę taką niewyspaną chce za żonę. Marzenie się spełniło.
Moja córka (lat 7) kiedyś chciała być księżniczką. Dzisiaj na szczęście już nie. Może zrozumiała jakie są kryteria oceny. Może nie chce, by ktoś wystawiał ją na próby. Może woli się wysypiać.
Podobno bajki uczą. Podobno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz